Hofmannsthal, Hugo von In memoriam Böcklina Napierski, Stefan Król, Michał Kowalska, Dorota Niedziałkowska, Marta Choromańska, Paulina Fundacja Nowoczesna Polska Modernizm Liryka Wiersz Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Śląską z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BŚ. http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/in-memoriam-bocklina http://www.sbc.org.pl/dlibra/docmetadata?id=24335 Liryka niemiecka, tłum. Stefan Napierski, Bibljoteka Kameny, Lublin 1936 Domena publiczna - Stefan Napierski zm. 1940 2011 xml text text 2011-09-01 pol http://redakcja.wolnelektury.pl/media/dynamic/cover/image/364.jpg Sail 2010, John en Elza Bakker Fotowereld@Flickr, CC BY 2.0 http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/364 Hugo von Hofmannsthal In memoriam Böcklina pisownia łączna / rozdzielna: zwolna > z wolna pisownia joty: symfonji > symfonii; Arjel > Ariel fleksja: memi > mymi (Ostatnie takty symfonii, występuje Prolog, za nim dwaj dźwigają opuszczone żagwie. Jest to młodzieniec w stroju wenecjanina, w szatach żałobnych.) Muzyko, zmilknij! Oto scena moja,/ I wzniosę skargę, bowiem mi przystoi!/ Młodzieńcom czasu tego jego soki/ Do żył spływają; Żałoba, Przyjaźń, Tęsknota, Gróbów, co ku mnie patrzy/ Z cokołu, był mej duszy miłym druhem!/ O, jakże zbraknie mi jego dobroci,/ W czasie tym bowiem wiele jest ciemności,/ I jako łabędź, stwór płynący błogo,/ Z najadynajada (mit. gr.) --- nimfa wodna. białych ściekających palców/ Na podobieństwo pocałunku pokarm/ Chwyta, tak w mrocznych chyliłem godzinach/ Wargę nad jego dłońmi, by nasycić/ Duszę pokarmem: był nim sen głęboki./ Twój wizerunek jeno w liść uwieńczę,/ A tyś mi obraz przyozdobił świata!/ I urok wszelkich rozkwitłych gałązek/ Przewyższył takim blaskiem pałającym,/ Żem walił się na ziemię, upojony,/ I czuł w zachwycie, jak opada szata/ Z wolna i stromo, o, lśniąca Naturo!/ Czy słyszysz, przyjacielu? Nie zapragnę/ Na wszystkie strony rozsyłać heroldów,/ By wykrzyczeli twe imię na wiatry,/ Jak kiedy króle mrą: umierający/ Swym spadkobiercom zostawiają diadem,/ PamięćPogłos imienia na mogiły płycie./ Tyś nadto wielki był czarodziej, twoja/ Widzialność porzuciła nas, a przecie/ Nie wiem, co tam i ówdzie pozostało,/ Potęgą zatajoną i żyjącą!/ Mroczną źrenicą z ponocnego nurtu/ Na brzeg się dźwiga wilgotny --- lub ucho/ Kosmate spoza bluszczów, nasłuchując,/ Godzi w nas,/ przeto nie uwierzę nigdy,/ Iżem gdziekolwiek jestiżem gdziekolwiek jest --- że gdziekolwiek jestem. osamotniony,/ Gdzie krzewy trwają oraz kwiaty, nawet/ Najbardziej niemy głaz, drobniutki obłok/ Lekko się chwieje w oddali: być może,/ Prawie na pewno, stwór bardziej przeźroczy,/ Niźli sam ArielAriel (mit.) --- anioł a. demon występujący w Starym Testamencie., za plecami mymi/ Igra, powietrznie zwodząc; nie zaprzeczysz,/ Iż między tobą i niejednym stworem/ Przymierze było splątane w ogniwa,/ Ach! i wiosenna łąka, spójrz, uśmiechem/ Wabiła ciebie, jako śmiechem kusi/ Kobieta tego, któremu noc odda! Mniemałem, skargę iż wzniosę o ciebie,/ A warga moja ocieka słowami,/ Które obrzmiałe są pjanympjany (daw.) --- pijany. zachwytem:/ Tedy nie godzi się pozostać tutaj./ Trzy razy laską uderzę w tę deskę,/ Namiot wypełnię postaciami ze snu,/ Olbrzymie brzemię narzucę ci smutku,/ Ciężar, pod którym stąpać będziesz chwiejnie,/ Aby zaszlochał każdy i by odczuł,/ Jaka działaniom naszym przymieszana/ Jest melancholia./ Niech gra wam ukaże/ Godzinę trwogi w głębi lśniącej lustra/ I mistrza ponad wszystkich mroczne słowo/ Niechaj widmowe wypowiedzą usta!