Spis treści

    1. Bóg: 1
    2. Deszcz: 1
    3. Kara: 1
    4. Porwanie: 1
    5. Wiatr: 1

    Heinrich HoffmannZłota różdżkaStraszny przypadek z parasolemtłum. nieznany

    1
    DeszczGdy w czasie słoty
    Wicher i grzmoty,
    Słońce nie świeci,
    Deszcz jakby z rynny,
    5
    To w domu dzieci
    Siedzieć powinny.
    Lecz Grześ inaczej
    Tę rzecz tłumaczy,
    Mamy nie pyta,
    10
    Parasol chwyta
    I w deszcz po dworze
    Zmyka, jak może,
    Wiatr, PorwanieA wiatr powiewa,
    Aż zgina drzewa,
    15
    W parasol dyma[1],
    Grześ mocno trzyma,
    Więc go do góry
    Niesie pod chmury.
    Grześ z parasolem
    20
    Leci nad polem.
    Już o obłoki
    Zbił sobie boki,
    Czapka rogata
    Nad nim ulata.
    25
    Już ich wysoko
    Nie dojrzy oko:
    Grześ w górze znika,
    Nie ma psotnika!
    Nazajutrz rano
    30
    Wszędzie szukano;
    Bóg, KaraTrudno rzec śmiało,
    Co się z nim stało,
    Bo kara boża
    Tam, gdzie swawola:
    35
    Nie ma Grzegorza,
    Ni parasola!

    Przypisy

    [1]

    dyma — dziś: dmie; dmucha. [przypis edytorski]