Spis treści

      Wioletta GrzegorzewskaOrinokoW hotelu przy Żyznej

      1
      Czytam Rozmyślania Przemyskie,
      na świetlicy Rosjanie oglądają pornusa,
      (do tego niepotrzebny jest lektor),
      o świcie pakują tajemnice do jutowych toreb
      5
      i wyruszają do Bazarowego Królestwa.
      Próbuję napisać list skostniałymi palcami:
      „Mamo, wreszcie znalazłam przytulna stancję”
      tak ciepła, że strach nie pozwala zamarznąć,
      wieczorem nie można wejść pod prysznic,
      10
      wataha śliniących się wilków pożera
      studentki w bawełnianych pidżamkach.