Mariusz GrzebalskiDrugie dotknięcieRozmowy rodzinne po latach

    1
    Tutaj wybuduję kort,
    powiadomił ją,
    ale na tyle głośno,
    że słyszeli go wszyscy.
    5
    Południowe światło
    przedarło się właśnie
    przez mgłę, w której,
    jak w dolinie,
    tonęło miasto.
    10
    Samochody z ulicy
    wprawiały szyby
    w metaliczny dreszcz.
    W kominku ogień
    płonął przyjaźnie,
    15
    zaczerniając systematycznie
    ochronne szkło.
    Fasada i schody domu,
    obserwowane z dołu,
    istotnie prezentowały się
    20
    imponująco: ta kreska…
    i włoski marmur
    o niepowtarzalnej fakturze —
    kazałem go sprowadzić
    prosto z Palermo!
    25
    Na podjeździe, obok lipy,
    jak zawstydzona dziewczynka
    nie odrywająca wzroku
    od sznurowadeł,
    stała jodła mongolska.
    30
    Tutaj wybuduję kort —
    chciał, aby to zdanie dotarło.
    Oni jednak zapamiętają
    nieokreślony gest matki.
    Dłonie kreślące nad głową
    35
    znak kapitulacji.
    Lub zgody.