Spis treści

      Mariusz GrzebalskiDrugie dotknięciePotem

      1
      Potem wynieśliśmy jego meble. Na podwórku
      czekała ciężarówka gotowa do drogi.
      W środku resztki cementu, splątane łańcuchy,
      szmaty, tłuste papiery, koce.
      5
      Tyle rzeczy — nagle — stało się śmieciem.
      Odwrócone krajobrazy lustra, kredens
      z kolejnymi warstwami farby, które pękały
      jak rzeczne dno po ustąpieniu wody,
      licznik sprawdzany przez niego dzień przed
      10
      wizytą inkasenta. Oraz inne. Potem
      opuściliśmy to miejsce, krzycząc i kłócąc się
      o drobiazgi. Nie obejrzała się nawet
      na poszarpane odłamkami ściany. Potem, w innym
      mieście, podarła wszystkie zdjęcia i listy
      15
      od niego i zestarzała się szybko. Wspomina, płacze,
      przeklina. Potem wyniesiemy jej meble.