Spis treści

      Mariusz GrzebalskiDrugie dotknięcieKule duńskie

      Anecie Lehmann, której nie widziałem
      dziesięć lat, aż spotkaliśmy się we śnie
      1
      Oczyszczalnia wydala trujący gaz.
      Trująca mgła przenika śpiących.
      Ale we śnie prowadzę osła
      przez śnieżycę i dawną kobietę
      5
      z dzieckiem obcego mężczyzny.
      I już płomień liże uśpione palenisko,
      i budzę się wypoczęty, śnieg mając
      w płucach i w przejrzystej głowie.
      Osioł leży na wznak, z racicami w górze.
      10
      Śmierć postronkiem ścisnęła osłu racice.
      Oczy jego zmienione w duńskie kule.