1. Brat: 1
  2. Deszcz: 1
  3. Dom: 1
  4. Koń: 1
  5. Miłość: 1
  6. Syn: 1

Jacob i Wilhelm GrimmTrzej braciatłum. Bolesław Londyński

1

Syn, DomBył raz człowiek, który miał trzech synów, a za całe mienie[1] jeden dom, w którym mieszkał.

2

Każdy z synów chętnie by objął ten dom po jego śmierci, ale ojciec zarówno[2] kochał jednego, jak i drugiego.

3

Sam nie wiedział, jak miał zrobić, ażeby żadnego nie skrzywdzić. Sprzedawać domu nie chciał, gdyż dom ten był jeszcze własnością jego przodków. Prawda, że mógłby był w ten sposób jednakowo synów obdzielić, ale przyszła mu inna myśl do głowy i rzecze[3]:

4

— Idźcie w świat i zmierzcie się; niech każdy z was nauczy się jakiego rzemiosła, a gdy wrócicie, to ten, który wykaże najlepszy rezultat swej pracy, dom po mnie obejmie.

5

Synowie zgodzili się na to; starszy obrał sobie zawód kowala, średni golibrody[4], a najmłodszy fechmistrza, czyli szermierza.

6

Następnie oznaczyli czas, w którym mają się zejść z powrotem i puścili się w drogę.

7

Zdarzyło się tak, że każdy z nich dostał się do zdolnego majstra i mógł się dobrze w zawodzie swym wydoskonalić. Kowal musiał podkuwać konie króla i myślał sobie: „No, nic ci nie brakuje, będziesz miał dom”!

8

Golibroda oskrobywał zarost samym wybrednym panom i także twierdził, że dom będzie jego własnością.

9

Fechmistrz otrzymał niejedno cięcie, ale zaciskał zęby i wcale się nie zrażał, myśląc sobie:

10

„Jeżeli cię byle cięcie zrazi, to domu nigdy nie dostaniesz”.

11

BratSkoro więc termin oznaczony minął, bracia zeszli się znowu u ojca. Nie wiedzieli jednak, kiedy znajdą odpowiednią okazję do wykazania swoich talentów, siedzieli przeto razem i radzili.

12

Gdy tak siedzą, nagle tuż obok leci zając przez pole.

13

— Ach! — zawołał golibroda — ten się zjawia jak na zawołanie.

14

Wziął kubek, mydło i rozbijał pianę dopóty, dopóki zając nie nadbiegł. Wtedy namydlił go w pełnym biegu i wygolił mu bródkę, nie zaciąwszy go ani razu.

15

— To mi się podoba! — rzekł ojciec. Jeżeli tamci nie popiszą się lepiej, dom będzie twoim.

16

Niedługo trwało, aż tu w pełnym galopie jedzie jakiś pan powozem.

17

Koń— No, teraz ojciec zobaczy, co ja umiem — zawołał kowal. Skoczył za powozem, oderwał koniowi, pędzącemu galopem, wszystkie cztery podkowy i w pełnym biegu przybił mu cztery nowe.

18

— Ależ z ciebie zuch! — rzekł ojciec — wykonywasz swoje rzemiosło tak dobrze, jak twój brat swoje i doprawdy nie wiem, któremu z was dom oddać.

19

Na to ozwał się trzeci:

20

— Ojcze, pozwól i mnie się popisać!

21

DeszczA że właśnie deszcz zaczął padać, fechmistrz obnażył swoją szpadę i krzyżową sztuką jął[5] nią manewrować nad swoją głową tak, że ani jedna kropla nań nie spadła, gdy zaś deszcz się powiększył i stał się wreszcie tak ulewnym, jak gdyby ktoś na niebie ceber[6] opróżniał, jął machać szpadą coraz mocniej i pozostał najzupełniej suchym, jak gdyby siedział pod dachem.

22

Gdy ojciec to zobaczył, zdziwił się i rzekł:

23

— Tyś się najlepiej wykształcił i dom należy do ciebie!

24

MiłośćTamci obaj przystali na to, boć tak było poprzednio umówione, ale, że wszyscy trzej kochali się bardzo z sobą, zostali więc przeto razem, a każdy prowadził swoje rzemiosło.

25

Że zaś byli majstrami co się zowie, przeto zarabiali dużo pieniędzy.

26

I tak w zadowoleniu obopólnym dożyli późnej starości, a gdy jeden zachorował i umarł, to dwaj pozostali tak się tym zmartwili, że także pochorowali się wkrótce i pomarli.

27

A ponieważ wszyscy trzej byli tak zręczni i tak się wzajem kochali, pochowano przeto razem we wspólnym grobie.

Przypisy

[1]

mienie — majątek, dobytek. [przypis edytorski]

[2]

zarówno — tu: tak samo. [przypis edytorski]

[3]

rzecze — mówi. [przypis edytorski]

[4]

golibroda (przestarz.) — fryzjer. [przypis edytorski]

[5]

jąć (daw.) — zacząć. [przypis edytorski]

[6]

ceber — duże drewniane wiadro. [przypis edytorski]