Ginczanka, Zuzanna
Przebudzenie
Sekuła, Aleksandra
Małecka, Urszula
Małecka, Urszula
Dubielecka, Paulina
Budzyńska, Sylwia
Fundacja Nowoczesna Polska
Współczesność
Liryka
Wiersz
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez fundację Nowoczesna Polska. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/ginczanka-przebudzenie
Wiersze wybrane, Czytelnik, 1953.
Domena publiczna - Zuzanna Ginczanka zm. 1944
2015
xml
text
text
2014-11-28
pol
Poezja
https://redakcja.wolnelektury.pl/media/cover/use/7386.jpg
Mapa przedstawiająca kierunki natarcia armii niemieckiej na Polskę we wrześniu 1939, autor nieznany, domena publiczna
http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/7386/
Zuzanna Ginczanka
Poprawiono błędy interpunkcyjne w źródle: Rozumiem. I płonę z zachwytu, > Rozumiem. I płonę z zachwytu.; (Z każdego starcia zawsze ruch jak piorun tryska.) > (Z każdego starcia zawsze ruch jak piorun tryska).
Przebudzenie
Świat --- gęstwa niepojęta i zlepek obrazków/
migotał pytaniami. Tam, w czerwonym blasku/
pożarów nieustannych, czemuż to tak często/
sięgają wojownicy po twarde zwycięstwo?/
Przez wąwozy uliczne płynąc, czemu oto/
zapala się lud gniewem i wzbiera jak potok?/
Melancholia, Panna młodaCzemu smutkiem i grozą zarazem owiana/
przygodna rzeczywistość bez wianka i wiana/
nadchodzi, nic nie wnosząc w pragnące objęcia?/
Przeszłość pełna przypadków jest nie do pojęcia,/
przyszłość w dymnej osłonie jest nie do przejrzenia.../
Czas, HistoriaNa co komu wysiłek naszego tworzenia,/
jeśli nic nie nastąpi? Czoło ściśnij dłonią:/
Czy prawdą jest, że w locie strzępy pierza roniąc/
orły z herbów państwowych jedno i dwugłowe,/
zbrojne w miecz, wyfruwają na drapieżne łowy?/
Oko, BógA pośród gwiazd --- rzęsami sztywnymi mrugając --- /
tkwi oko Opatrzności. A może to pająk?.../
Oto patrzę, zbudzona z koszmarów i widzeń:/
Obraz świataZ chaosu, roztrącając mgły i tajemnice,/
wyłania się w umyśle świat wielki i prosty:/
metale magnetyczne, roślinne rozrosty/
i czyny bohaterskie. O, różna w przejawach/
materio, która miazgą sycisz i napawasz/
rzecz każdą, sprawę każdą. Lotny ptak nad chmurą/
jak ster prostuje ogon i wygrzewa pióro./
Wiem: tyś ptakiem, obłokiem i słonecznym ogniem,/
a jeśli mistrz zdumiewa dziełem wiekopomnym,/
ty świecisz mu w umyśle i w sercu się żarzysz;/
a jeśli lud wzburzony wstaje z gniewem w twarzy/
naprzeciw drugiej chmary o napięciu sprzecznym --- /
ty iskrą rewolucji rozcinasz powietrze./
(Z każdego starcia zawsze ruch jak piorun tryska)./
PoetkaI w sobie ciebie czuję, o, materio bliska,/
co spokrewniasz mnie z ptaków, z obłoków gromadą./
Zjednoczona ze wszystkim wiersze moje składam/
dla przyjaciół. A oni bawełniane kwiaty/
dla mnie biorą na tkackie ruchliwe warsztaty./
Zamieniamy uściski. HistoriaPrzed nami widnieje/
morze pełne korali, a za nami --- dzieje.../
Gdy słuchamy przeszłości, która jest za nami,/
furkoczą strzały, szczęka wygładzony kamień,/
zgrzyta radio żelazne i stalowe igły,/
huczy pas transmisyjny. Z tych to rzeczy zwykłych/
rośnie drzewo historii. A teraz w oddali/
zielone morze, pełne czerwonych korali,/
pod wrogie nam, pancerne kładzie się okręty./
Zanim statki ukończą swój kurs rozpoczęty,/
zmienią flagi na nasze. Przeszłość w przyszłość spływa/
i ciągłość łączy wszystkie ze sobą ogniwa./
WiedzaO, radości płynąca z rzeczy zrozumiałych!/
O, rwące rzeki białka! O węglowe zwały!/
O, słodyczy poznania! Mgła opada, znika,/
płyną białe strumienie, błyszczy drobna mika/
i drzewa smukłe rosną na lądach odkrytych./
Patrzę w gwiazdy. Rozumiem. I płonę z zachwytu.
Lwów 1940