- Bezpieczeństwo: 1
- Gwiazda: 1
- Księżyc: 1
- Noc: 1
- Obłok: 1
- Rośliny: 1
- Sielanka: 1
- Słońce: 1
- Wieś: 1
Józef Czechowiczdzien jak co dzienna wsi[1]
1
siano pachniało w dawnych snach
popołudnia wiejskie grzeją żytem
Słońcesłońce dzwoni w rzekę z rozbłyskanych blach
5życie pola złotolite
wieczorem przez niebo pomost
mleczne krowy wracają do domostw
przeżuwać nad korytem pełnym zmierzchu
10
Gwiazdanocami spod ramion krzyżów na rozdrogach
sypie się gwiazd błękitne próchno
to kule białego puchu
dmuchawiec
15
świerszczyki świergocą w stogach
przecież siano pachnie snem
a ukryta w nim melodia kantyczki
20tuli do mnie dziecięce policzki
chroni przed złem