Czechowicz, Józef
hildur baldur i czas
http://www.wolnelektury.pl/lektura/nic-wiecej
Zając, Hanna
Dug, Katarzyna
Niedziałkowska, Marta
Choromańska, Paulina
Fundacja Nowoczesna Polska
Dwudziestolecie międzywojenne
Liryka
Wiersz
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Utwór powstał w ramach "Planu współpracy z Polonią i Polakami za granicą w 2014 roku" realizowanego za pośrednictwem MSZ w roku 2014. Zezwala się na dowolne wykorzystanie utworu, pod warunkiem zachowania ww. informacji, w tym informacji o stosowanej licencji, o posiadaczach praw oraz o "Planie współpracy z Polonią i Polakami za granicą w 2014 r.".
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/nic-wiecej-hidur-baldur-i-czas
http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=21909
Józef Czechowicz, Nic więcej, wyd. Księgarnia F. Hoesicka, Warszawa 1936.
Domena publiczna - Józef Czechowicz zm. 1939
2010
xml
text
text
2011-12-16
polhttp://redakcja.wolnelektury.pl/media/cover/image/3920.jpg
Strange attractor?, kevin dooley@Flickr, CC BY 2.0
http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/3920
Poezja
Józef Czechowicz
nic więcej
hildurhildur (isl.; rzecz. r.ż.) --- walka; skandynawskie imię, zarówno męskie jak i żeńskie. W wydaniu z 1936 w tytuł wkradła się literówka i zamiast hildura pojawił się hidur (hebr.) --- elegancja; piękne spełnianie nakazu (hidur mitzvah). baldurBaldur (Baldr, Balder) --- jeden z bogów w mitologii nordyckiej, syn Odyna, symbol światła i piękna. Ulubieniec bogów, podstępnie zabity strzałą z jemioły. i czas
W wydaniu nic więcej z 1936, które jest podstawą tej edycji, w tytuł wiersza wkradła się literówka i zamiast hildura pojawił się hidur. Jednakże tak w samym tekście utworu, jak i w spisie treści z tego wydania jest hildur, stąd różnica względem źródła.
Uwspółcześnienia:
Pisownia łączna i rozdzielna:
poprostu -> po prostu; niema -> nie ma; któżby -> któż by; wgłos -> w głos; zawcześnie -> za wcześnie.
Zmiany leksykalne (w tym ortograficzne):
zwycięscom -> zwycięzcom; assyryjską -> asyryjską; puhar -> puchar.
Pisownia joty:
safjan -> safian; konwalje -> konwalie; linjach -> liniach.
Fleksja:
wonnemi -> wonnymi.
Inne zmiany:
hidur -> hildur.
1. wstęp
w pomieszaniu wspomnień jedna druga twarz/
a tak równoległe jak wiosenne skiby/
jak bierwionabierwiono ---kawałek drewna oczyszczony z gałęzi, przeznaczony na opał. tratw
Wspomnieniaspod powiek ciepłej konchykoncha (z gr.) --- muszla./
wyłuskam zblakłe lata/
umiem to ja w gaśnienie uwierzyć skłonny/
kochanek triumfalnego świata
2. poznanie
baldur zamykał oczy ciemne/
bolało go/
Maszynablask ulatywał całą noc z arkusza/
heksametrheksametr --- specyficzne akcentowanie wiersza; heksametrem napisane są najstarsze greckie epopeje: Iliada i Odyseja Homera. maszyn drukarskich także niemniej/
męczył ogłuszał
Zimakończy się rok śnieżycą/
srebra w zaułki nawiał/
tajemniczo/
srebro jak biały safian safian
(z pers.) --- barwiona kozia skóra.
późno już hildur szedł korytarzem/
on --- brzask spędzający ćmy gwiazd/
po prostu stanął z lewą nogą ugiętą/
wszyscy chłopcy tak stoją gdy nie ma powodu do marzeń
popatrz baldurze/
papier jak flaga zatrzepotał w promieniu łask/
zaczynając długie święto
3. rok pierwszy
Ciałopacholę jasnowłose pachnie słodyczą pasiek/
szerokie w bark wiązaniu a wiotkie bardzo w pasie/
goni od czaru do czaru zawzięcie
mrok ciężkich nocy rudział/
kwiaty strzelały na cierniach/
obaj zapominając o ludziach/
widzieli cień berła/
szczęście
styczeń luty miesiące mitów/
ciało poznaje dobre uściski/
na gołoledzi też ciało ikar tu spadł z zenituzenit --- najwyżej położony punkt na niebie./
a choinka ciągle jeszcze śni się błyska/
szczęściem
Taniecw marcu wino dni kołysało szepcząc/
hildur tańczył z cygańskim bębenkiem/
w rytmie wtórował sobie chcąc nie chcąc/
nucił piosenki/
szczęścia
Wiosna, Kwiatycała wiosna kwieciste burze/
bzy konwalie narcyzy róże/
korowodami wonnymi zbiegają ku temu/
który je urzekł/
szczęściem
Lato, Rzekaczerwiec lipiec i sierpień ciągną słoneczną strunę/
przed nagimi rozlewają nurt rzeki/
więc łodzie świętojańskie upalne muzyki fruną/
i wilgotny urok z łozin/
późna noc ja wiem na czarne brzegi/
szczęście zanosi
Jesieńwrzesień pogoda stojąca woda/
złocista woda stawu/
włosów hildura świeci hełm/
i w mieście/
po kolumnach po liniach architrawówarchitraw --- w budownictwie antycznym to dolna część belkowania leżąca bezpośrednio na głowicy kolumny./
schodzi radosne spojrzenie szept/
szczęście
Deszczjesień to dziwna pora bez niebios kobaltukobalt --- pierwiastek chemiczny; metal o srebrzystoszarym kolorze./
usmutnia ogrody deszczów bulgot/
są mokre a pełne pomarłych łodyg/
Przeczuciepierwszych cieniów pierścieniem staje się myśli kółko/
ale szybko otrząsa się baldur/
jest szczęście/
szczęście młodych
znowu Szczęściezima zawiesza lampy nad śmiechem/
o któż by tam patrzył na godzin połamanych stos/
hildur i baldur na wszystko odpowiadają w głos/
szczęście ono zawsze było lotne i lekkie/
jak jasny włos
4. skrót innych lat
1932/
chwiały się nocne ballady zorzą nakryte modrą/
jaśniało zawsze jaśniało u łoża tkanin i kurtyn/
nawet wrogowie palili zwycięzcom ambręambra --- wydzielina przewodu pokarmowego kaszalota o balsamicznym zapachu; używana do wyrobu perfum. bursztyn/
bo antyk wskrzesi pierś płaska włosy ze złota biodro
1933/
Radośćjuż nie ma takich wydarzeń które nie kipią weselem/
od srebra rosy porannej do srebra zmierzchu jest chmielnie/
księżyce jazdy zieleń śnieżyce gwiazdy zieleń/
orszak wierszy wysławia pełnego szału pełnię
1934/
Przemijaniehildur mężnieje tańcząc po zimie jesieni wiośnie/
niestety w ramion układach ostrzejszy rysuje się kontur/
zabrzęknął kosą starzec tak przypomina co rośnie/
nachyla usta czy liście do ciemnych wód acherontuAcheront, Acheron --- w greckiej mitologii jedna z rzek kraju zmarłych, Hadesu; Acheront to rzeka smutku.
5. wszystko przemija
skrzydła w niebie furkoczą głucho/
ikar to ikar opuszcza dedala/
piorunów starca szkarłatna fala/
uderzy w puchar
Śmierćpozbawiona kulis przepychu/
ziemia stromo się piętrzy/
już wielkie schody wiodą pod chmur dno/
ptaki padają na marmur cicho/
szczęście osłabia/
ptaki mrą
a starzec za tymi dwoma rok po roku zatapia/
jak sine kry/
kogut zapiał/
kosa się skrzy
baldurze wyżej ty czujesz nie ma powrotu/
och idzie kosę odrzucił a ujął śpiewny łuk/
to znaczy śmierci nie chce tylko go strąci grotem/
abyście razem nie doszli do czarnych strug
stopnie z białego kamienia siło przedwieczna pogaś/
przecież płonące w słońcu wydają hildura na strzał/
groźnego wroga/
imię jego nienawiść młodych ciał
przyklęka błyska brodą asyryjską/
napina cięciwę/
świsnęło
to już to
spada hildur kołuje w otchłani siwej/
ugodzony pod serce nisko/
a światło pszenicznych włosów jak siostra za nim szło
6. epilog
baldur otworzył oczy rano/
pięć lat już temu arkusz bielił się spod pięści/
w taki sam świt/
gdy cichły czarne maszyny
za wcześnie cię wieńczonym nazwano/
jasny jedyny
nie żałuj wstąpiłeś w mit