Józef Czechowiczballada z tamtej stronymelancholia
1
sztywne łodygi anten
dźwięczący na dachach wykres
w godzinach wyniosłych
5burzą układał się dzień ten i tamten
i cóż pomogły tu
obrazy nikłe
chęć najdłuższego snu
10serce serdeczne stuka
ach tak
serce czerwone jak kwitnie lak
odwieczna karuzela
a jeśli nie
15niedziela
może zaróżowi mnie
jeśli tak
wiem
nieszczęście kipi i mgła
20pod wodą ciemnego dnia
a przecież był złoty krzak
był radością
był tym