Spis treści

    Komentarz
  1. Bogactwo: 1
  2. Bóg: 1
  3. Kara: 1
  4. Małżeństwo: 1
  5. Miłość: 1
  6. Ojciec: 1
  7. Praca: 1
  8. Sierota: 1
  9. Zazdrość: 1
  10. Zaświaty: 1
  11. Zbrodnia: 1
  12. Zima: 1

Stefania BudaCzemu w studni woda dudni

1

No to wom [u]opowiem teraz, cego to dudni woda w studni. Było to dáwno, dáwno, ji nawet jak pytałam, dzie[1], to ludzie nie wiedzieli, dzie sie to działo. A ze sie dziáło, to mówio, że na pewno tak było, bo do dziś dniá w kużdy studni woda dudni.

2

Był gdowiec[2], dobry, uczciwy, i miał swoje córke Hanusię, tako dobro dziewcyne i pracowito. MałżeństwoAle mu radzili wszyscy, żeby na stare lata som nie ostawioł, a bo córka se chłopa jakiego nájdzie[3], a pódzie z domu, a on bedzie jak sirota. A Sierotaun rozumiał, co to sirota, bo ciéńgiem[4] go serce bolało, ze to jego dziécko sirotom jest. I [u]ożenił sie z gdowom, jesce dosyć młodom, któro mia[ł]a[5] swoje córke Zośke. Oj, cóz, [u]ojciec widział, że źle zrobił, bo matka — macocha, Pracamatka Zośki — to ino norobiała jego Hanusiom, gnała jo do roboty [u]od rana do wiecora, a Zośka to ino sie stroiła i przed lusterkiem stoła, a na [u]ojcyma ino o piniądze pysk darła.

3

ZimaA przysła cięzko zima, lody skuły ziemie, trza było do studnie na plac taki gminny chodzić, tam wszyscy chodzili z cały okolicy. A ze każdy, jag[6] nabieroł wode, troske rozloł, to ta rosły te lody do góry ko[ł]o ty cymbrowiny, już prawie były równe z cymbrowiną. Jak któregosi dnia Hanka miała iść po wodę, to [u]ojciéc sié ulitowáł, a kłopotu nie chciáł robić, gadá do swoji kobity:

4

— Ta byś posłała ji Zośke, zeby choć jo przytrzymała, zeby, broń Boże, sie nie pośliznéła i do ty studnie nie wpadła!

5

No to baba mówi:

6

— A to jidź, Zośka!

7

A Zośka wszystko już przemyślała przez droge, co [u]ojciéc gadoł. ZbrodniaHanka ledwo wiadro zacéna do studni puszcza[ć], a [u]ona jo pchła[7] i Hanka poleciała do studni. A ona z krzykiem przyleciała do chałupy:

8

— A bo Hania wpadła do studni! Nie dałam rady jo złapać! Co sie stało!

9

Ojciec, MiłośćStarśnie [u]ojciec bidny rozpáczoł. Co dziéń chodził som po wode do studni, a jag wode nabiroł, to płakoł, że łzy ino kap-kap-kap leciały do ty studni.

10

A co było z Hanusiom, to já wom to wyprzedze i powiém wum wceśnij. Zaświaty[u]Ona to potem [u]ojcu uopowiada[ł]a. A ona léciała, léciała, i naroz złapała sie cégusik[8] i stanęła na taki półce w ty studnie. Patrzy, jakisi dźwirza, jakisi skobelek. [u]Otworzyła, a tam tako jag długo siéń, zacyna tom sieniom iść, a tam zamiast ciemnij, to coroz jaśni. Myśli:

11

— [u]O, to nawet dobrze, bo sie nie [u]utopie, tylko kasi wyjde.

12

Ale wesła na komnaty, a w tych komnatach prześlicne meble, i Bógtaki siwiusińki pan siedzi, na biélusińko [u]ubrany, w biélusińkim żupánie, broda prawie do saméj ziémi. I mówi:

13

— O! A kto tu przyszedł! Ja tak dobrze nié widze. Przydźta bliży, dziecko!

14

Podeszła.

15

— Kto ty jezdéś?

16

— A jo jestem Hanusia.

17

— Jak twoji matce?

18

— A, moi matce Marysia, ale moja matka nié żyje, jo mom jinno macoche.

19

— Tak, mosz macoche? No to tobie sia ta do domu nie śpieszy, dziécko, nie śpieszy.

20

— Ale jo mom [u]ojca. Tak bym chcia[ł]a do mojego [u]ojca do domu.

21

A stary pedzioł tak:

22

— Bedziész mi tu służyć. Mász mi tu wszysko sprzuntać, jak ci káże. I musisz mi znaléźć dwanaścée guzików [u]od mojego żupana, bo mi sie kajsi odpruły, rozleciały. Jag mi zbierzesz te dwanaście perłowych guzików, to ci dobrze zapłace i cie wyśle do [u]ojca.

23

Hanusia sprzuntała, szukała, na kolanach chodziła pod wszystkie sprzęty — nigdzie guzików pana nie było. Któregosi casu przechodziła i ujrzała te droge, ten korytorz na te studnie i poszła tam. I mówi:

24

— Ta bodajze bym sie utopiła była…

25

A tu naroz kap! — coś kapło. Wystawiła rękę, złapała kropelke, a ta kropelka zminiła sie w perłowy guzicek. Z radościom przyléciała i mówi tymu siwému panu:

26

— Nalazłam! Jedén guzicek.

27

— No to sie staráj o więcy.

28

Ona co dziéń sprzątała, usługiwała i chodziła co dzień, ale nie zawdy udało ji sie złapáć te kropelke, choć cięgiem kapały, cięgiem kapały, nié wiédziała, co. Cięgiem myśla[ł]a [u]o [u]ojcu. Ale zebrała dwanaścié guzicków. Jak zebrała tych dwanaście guzicków, tén pán mówi:

29

— Masz haw[9] dziecko kluce — to jest twoja zapłata ody mnie. Tym kluczém [u]otworzysz te dźwi tam po prawy stronie i wszystkie jinne dźwi bedu dlo ciebie [u]otwarte. Ale tako [u]obdarto, jag jezdeś, to nié pódziesz.

30

Klasnął w ręce, a naroz sie zjawiło tyla służby nie wiadomo, sk[u]ąd. Przyniesły ji suknie, buciki, płászcz, cápecke, i wystrojiły jo jag wielgo panio.

31

— No to jidźże, dobre dziecko, do swojégo [u]ojca.

32

BogactwoJidzie, [u]otworzyła dźwi, wyszła na dziedziniéc przed piekném zamkiem. A tam kołem służba stoji, kłaniajo sie ji, witajo jo jag włościcielke. [u]Ona [u]ocy robi[10], ale mówi:

33

— To, [u]o, wszysko pani, to dziedzic pani wszysko przekozoł to.

34

No ji… pirsze, co pomyśla[ł]a, to pojedzié przeciéż w odwiédziny do uojca. Káza[ł]á karete zaprzągać konie i pojedzie do [u]ojca. Przyjechała przed dom, ojciec jo ni móg poznać. Jag jo poznoł, radości było wiela. ZazdrośćMacocha téż udawa[ł]a z tom, że sie cieszo straśnie. Ale nojbardziéj to jim chodziło, żeby uopowiada[ł]a, skund [u]ona má tyle tych majętności! Jag im wszystko [u]opowiedziała, chciała [u]ojca zabrać, ale ojciéc gado:

35

— Nie, dziecko, ja tu jeszcze potrzebne, to ja tu jeszcze [u]ostane. A ty mie jeszcze [u]odwidzaj.

36

Jak przysła zima, ino lode skuły ziemie, matka któregosi dnia mówi:

37

— Zośka, jidziemy po wode — do swoji córki. A przez droge ji mówi: — Tebś[11] słyszała wszystko, co Hanka [u]opowiadała? Jak sie to tam trza sprawować? No! Já myśle, że tyś nié głupsza [u]od nij i tyz bez majątku nie wrócisz.

38

KaraJak ino Zośka wiadro przypiena[12], to matka jo buch! do ty studni. No ji tak, jak Hanka, Zośka trafiła tam do tego siwego pana. Ale przeciez [u]ona roboty niezwyczajno, ji sie robić nie chciało, za niom ta matka tyz nie płakała i nikt nie płakoł ji guzicków nie nalozła, i do dziś dnia ta Zośka siedzi tam w ty studni. Jag nie wiérzycie, to wołejcie, zawołajcie:

39

— Zośkaaaaa!

40

To ona wom odpowi:

41

— Ho-ho-ho-hoooo! Ho-ho-ho-hoooo!

Komentarz

42

Opowieść Czemu dudni woda w studni należy do gatunku baśni magicznych. Łączy elementy m. in. wątków T 480A „Dwie siostry, dobra i zła” i T 480B „Dwie siostry i miesiąc” (wg J. Krzyżanowski, Polska bajka ludowa w układzie systematycznym). Ukazuje dwie przyrodnie siostry, dobrą Hanusię i złą Zośkę, z których pierwsza w finale fabuły zostaje nagrodzona za dobre serce, zaś druga — przykładnie ukarana za chciwość i zbrodnię, jakiej dokonała na swojej siostrze, co w kulturze tradycyjnej było czynem nagannym. W symbolicznie ukazanej walce dobra ze złem, zwyciężają takie wartości, jak miłość między ojcem i córką, tęsknota do ojca, szczerość. Doceniona jest też pracowitość. Otóż Hanusia trafia w zaświaty, w krainę śmierci, gdzie dostać się wedle bajkowej poetyki można między innymi przez studnię. Tam spotyka bielusieńko ubranego starca, w którym rozpoznajemy cechy sędziwego Pana Boga, rządzącego ludzkim losem, ale też — nagradzającego bądź każącego. Posługa, jaką musi wykonać bierna i grzeczna Hanusia w jego komnatach, jest symbolem kobiecej inicjacji i dojrzewania.

43

Studnia pełni funkcję łącznika między światem ziemskim a zaświatami: tędy Hanusia trafia do świata sacrum, a łzy ojca — do Hanusi uwięzionej na „tamtym świecie”. Zamiana ich w perłowe guziki uświadamia bardzo wysoką waloryzację tęsknoty ojca za zmarłym dzieckiem. Przemiana zaś Hanusi w bogatą dziedziczkę oznacza najwyższą nagrodę, którą w bajkach symbolizuje małżeństwo panny z bogatym królewiczem.

44

Bajkę opowiedziała Stefania Buda, ur. 1938 r. w Nosówce i zamieszkała w Nosówce, gm. Boguchwała, pow. rzeszowski, woj. podkarpackie. Gwara, jaką się posługuje, jest charakterystyczna dla Rzeszowiaków i należy do dialektu małopolskiego. Nagrał Antoni Beksiak 10 października 2017 roku roku.

Spisała i skomentowała Katarzyna Smyk.

Przypisy

[1]

Dzie (gw.) — gdzie. [przypis edytorski]

[2]

Gdowiec, gdowa (gw.) — wdowiec, wdowa. [przypis edytorski]

[3]

Nájdzie (gw.) — znajdzie. [przypis edytorski]

[4]

Cięgiem (gw.) — ciągle, wciąć. [przypis edytorski]

[5]

Miaa (gw.) — miała. Uproszczenie wymowy cząstki -ała. [przypis edytorski]

[6]

Jag (gw.) — jak; udźwięcznienie k w sąsiedztwie samogłoski lub spółgłoski dźwięcznej. [przypis edytorski]

[7]

Pchła (gw.) — popchnęła. [przypis edytorski]

[8]

Cegusik, czegusik (gw.) — czegoś. [przypis edytorski]

[9]

Haw (gw.) — tu. [przypis edytorski]

[10]

Robić oczy (gw.) — dziwić się. [przypis edytorski]

[11]

Tebś (gw.) — tyś. [przypis edytorski]

[12]

Przypiena (gw.) — przypięła, umocowała w studni. [przypis edytorski]