Spis treści

      Mieczysław BraunPrzemysłyRadjo

      W takiej ciszy tak ucho natężam ciekawie,
      Że słyszałbym głos z Litwy… Jedźmy!
      Nikt nie woła…

      Mickiewicz

      1
      Śród zielonego suchej trawy oceanu,
      Jak łódź samotna, tonąc na dalekim Krymie,
      Mijając koralowe ostrowy burzanu,
      Słuchaj fali: ktoś woła na Litwie twe imię!
      5
      Już iskra elektryczna niewidzialną drogą
      Glob obiegła, w powietrze wsiąkła, jak w bibułę,
      Już mogą ją pochwycić i słyszeć ją mogą —
      Aparaty najczulsze i serca nieczułe.
      Koncert z Rzymu w Londynie, z Tokio w Kopenhadze,
      10
      Ryk syren okrętowych znów na kontynencie,
      Razem z giełdą w Berlinie i odczytem w Pradze,
      To zmieszany gwar świata, bijący w zamęcie!
      W Moskwie słyszą jak pluszcze słodka fala Wisły,
      A my, — jak huczy ogień, który ktoś rozpala, —
      15
      Tłumie ludzi, ustami chwytających iskry,
      Może tu cię połączy elektryczna fala!
      Gdy samotny wędrowiec na chłodnej obczyźnie
      Słuch natężał — innego chciał słyszeć wołania,
      Innej fali i szeptu, którem serce bliźnie
      20
      Umie drżeć, gdy wymowne oczy mgła przesłania.
      Gdy ze mnie, jak z anteny, tryskają na wszędzie
      Me słowa, zatrzaśnięte na zawsze w iskierce,
      Nie wiem, kto będzie słyszeć, kto ich słuchać będzie,
      Tak, jak twoje jedyne małe dobre serce.
      25