Boy-Żeleński, Tadeusz
Pieśń o domu malarskim
http://www.wolnelektury.pl/lektura/piosenki-zielonego-balonika
Kowalska, Dorota
Niedziałkowska, Marta
Fundacja Nowoczesna Polska
Dwudziestolecie międzywojenne
Liryka
Wiersz
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/slowka-zbior-piosenki-zb-piesn-o-domu-malarskim
Tadeusz Boy-Żeleński, Słówka: zbiór wierszy i piosenek, nakł. Księgarnia Polska B. Połonieckiego, Lwów; wyd. E. Wende, Warszawa 1913
Domena publiczna - Tadeusz Boy-Żeleński zm. 1941
2012
xml
text
text
2011-11-24
pol
Poezja
Tadeusz Boy-Żeleński
Piosenki ,,Zielonego Balonika"
Pieśń o domu malarskimPieśń o domu malarskim --- melodia ta sama, co w piosence Pochwała ojcostwa. Tadeusz Boy-Żeleński pisze: Melodie zamieszczone w tym zbiorku zaczerpnięte są bądź z naszych popularnych, bądź też z paryskich motywów.
Przeznaczona na uroczyste przedstawienie na rzecz budowy domu uczniów Szkoły Sztuk Pięknych i lekkomyślnie odrzucona przez komitet tejże uroczystości.
DomWspomnienia, MarzenieNie masz nic w świecie ponad/
życie domowe,/
Uczciwe a szczęśliwe,/
tanie a zdrowe,/
Któż nie wzdycha za sielskim/
Domkiem swym rodzicielskim,/
Choć zeń zwykle miał w zysku/
Sińce na pysku...
Każdy stroi swój domek/
w glorię prześliczną,/
Miłością go otacza/
choć platoniczną;/
Nawet przy szklance wódki,/
Społeczeństwa wyrzutki/
Śnią o własnym domeczku/
W ciepłym szyneczku.
Wszystkim młodość się święci /
jasna i czysta,/
ArtystaCzemuż tułać się musi/
biedny artysta?/
Gdy nasz Kraków niepomny/
Swojej rzeszy bezdomnej,/
Tulą sztuki plastyczne/
Domy --- publiczne...
Teraz wszystko, jak słychać,/
już się odmieni,/
Stanie klasztor malarski/
w przyszłej jesieni;/
Każdy będzie miał celkę,/
Sztalugi i modelkę,/
Ciepły kocyk na łóżku,/
Wodę w dzbanuszku...
Kwitnie życie rodzinne/
już od poranka,/
Wszystko dają na krydęna krydę --- na kredyt.,/
istna sielanka;/
PijaństwoWszystko w domu ma malarz:/
Ratafię, starkę, alasz,/
Więc piątek czy niedziela,/
Spity jak bela.
Ani sposób na studia/
wygnać go w pole:/
«W domku ciepło i sucho,/
już ja tam wolę!»/
Nabrał w domu ochoty/
Do uczciwej roboty,/
Przepisuje na czysto,/
Został diurnistądiurnista (daw.) --- urzędnik..
I tak życie domowe/
płynie bez chmurki,/
Cieszą się także wasze/
żony i córki;/
Zamiast spieszyć w tym celu/
Z artystą do hotelu,/
Chronią się, pełne sromu,/
W malarskim domu...
PieniądzSpieszcie więc, Krakowianie,/
z ofiarną dłonią,/
Niech i biedni malarze/
głowę gdzieś skłonią:/
Wszakże i tak z tej braci/
Czynszu żaden nie płaci,/
Zbędziecie się tej kliki,/
Kamieniczniki!!
Pisane w r. 1908.