Spis treści

      Tadeusz Boy-ŻeleńskiPiosenki „Zielonego Balonika”Opowieść dziadkowa o cudach Rapperswylskich[1]

      (Napisał Boy & Taper)

      1
      Posłuchajcie ludkowie,
      Co wam dziadek opowie,
      Niech odpocznie sobie kwila;
      Wędruje jaz z Raperswila,
      5
      Straśne cuda tam widział.
      Siedzi tam, moiściewy,
      Jenszy dziaduś poczciwy,
      Na ślusarce się rozumi,
      Różne śpasy kleić umi:
      10
      Zrobili go Koperą.
      Jeżdżą ludzie z niebliska
      Do onego zamczyska;
      Same godne cudzoziemce,
      Jangliki, Turki i Niemce:
      15
      Syćko gęby otwiera.
      Jest tam kijek Kościuszki,
      Króla Piasta garnuszki,
      I fajeczka Kopernika,
      Z której se pan kustosz pyka,
      20
      Jak jest w dobrym humorze.
      Suwarowa nahajka,
      I Kolumba dwa jajka,
      Kierezyja wenecjańska
      I dziewica orlijańska:
      25
      Syćko wisi se społem.
      Jest też lanszaft galanty:
      Tycyjany, Rembranty;
      Sam pan kustosz je malował,
      Fatygi se nie żałował:
      30
      Syćko la tej ojczyzny.
      Zazdrościł jeden drugi
      Takiej wielgiej zasługi;
      Zrobiły się straśne chryje:
      Dawajcież tu konwisyje,
      35
      Niech, jak beło, uświadczy.
      Więc w zamczysko obronne
      Jadą… głowy koronne,
      Lament robią żałośliwy,
      Że w tej Polsce nieszczęśliwej
      40
      Jaje mędrsze od kury.
      Co tu długo pyskować?
      Starszych trzeba szanować;
      Więc orzekły pany sędzie,
      Że jak beło tak i będzie
      45
      La dobrego przykładu.

      Przypisy

      [1]

      Opowieść dziadkowa o cudach Rapperswylskich — melodia ta sama, co w utworze Co mówili w kościele u Kapucynów. Tadeusz Boy-Żeleński pisze: Melodie zamieszczone w tym zbiorku zaczerpnięte są bądź z naszych popularnych, bądź też z paryskich motywów. [przypis edytorski]