Baudelaire, Charles Spleen Lange, Antoni Sekuła, Aleksandra Trzeciak, Weronika Niedziałkowska, Marta Szczęsny, Wojciech Fundacja Nowoczesna Polska Romantyzm Liryka Wiersz Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/kwiaty-zla-spleen http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=18750 Karol Baudelaire, Kwiaty grzechu, tłum. Adam M-ski [Zofia Trzeszczkowska] i Antoni Lange, H. Cohn, Warszawa 1894 Domena publiczna - Antoni Lange (tłum.) zm. 1929 2009 xml text text 2010-03-04 pol http://redakcja.wolnelektury.pl/media/dynamic/cover/image/125.jpg Flowers and Colours, Balaji.B@Flickr, CC BY-SA 2.0 http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/125 Charles Baudelaire Kwiaty zła Spleen 1. Wiosna, Deszcz/ W gniewie na całą ziemię tchnienie Marca słotne,/ Z urny swej szerokimi strugami wytryska,/ Zimny swój wylewając mrok na cmentarzyska,/ A śmiertelność tyfusu na przedmieścia błotne. KotMój kot szuka barłogu na ziemi kamiennej,/ Dygocząc chudym ciałem, które świerzba dręczy;Poeta, Duch/ Duch starego poety w jęku rynny jęczy/ Ochrypłym z przeziębienia głosem mary sennej. Syczący falset drzazgi sadzą zadymionej,/ Wlewa się w ton zegaru kół zakatarzony,Dziedzictwo, Miłość/ Wokół tchnie nieprzyjemna jakichś woni gama, Dziedzictwo po prababce na puchlinę chorej,/ A w nich niżnikniżnik --- najniższa figura w talii kart; walet. kierowy i pikowa dama,/ Złowieszczo wspominają zmarłe swe amory. 2. Wspomnienia, Pamięć, CmentarzTyle mam wspomnień, jakbym tysiąc lat miał z górą./ Mniej tajemnic ukrywa pełne szuflad biuro,/ Gdzie są listy miłosne, wiersze i bilanse,/ Kwity, włosy kochanek, rachunki, romanse,/ Niżeli moja smutna mózgownica stara./ Ach, jest to piramida, olbrzymia pieczara,/ Kędy trupów jest więcej, niż w ogólnym rowie.Robak/ Jam --- nienawistne gwiazdom cmentarne pustkowie,/ Gdzie, jak wyrzuty grzechu, długie czerwie żyją,/ I ciałem mych najmilszych nieboszczyków tyją. Jam jest stary buduar, pełny róż zwiędniętych,/ Gratów pełny niemodnych i sukien pomiętych,/ Kędy blade pastele w swej ramie złoconej,/ Jedyne tchną zapachem jak puste flakony. Nuda, NieśmiertelnośćNic w długości nie zrówna kulawego biegu,/ Mych dni, gdy pod ciężkimi całunami śniegu,/ Nuda --- nieciekawości drętwej owoc szary ---/ Zda się nieśmiertelności przyjmować rozmiary. Przyroda nieożywionaOdtąd, już tyś mi tylko, o materio żywa,/ Jako granit, co przestrach błędny go okrywa,/ Uśpiony w mgłach Sahary, owity w tumany!/ Tyś jest sfinks, beztroskiemu światu niedojrzany,/ Zapomniany na mapie! A twój duch ponury/ Śpiewa tylko, gdy słońce zachodzi za chmury! 3. Król, Dwór, Melancholia, NudaJam jest niby król państwa dżdżu i niepogody,/ Bogaty, lecz nie mocny; stary, chociaż młody,/ Który, gardząc pochlebczą dworzan swych pokorą,/ Nudzi się z swymi końmi i psów gończych sforą. Nic go nie rozwesela: sokół ani łowy,/ Ani lud, co umiera u bramy zamkowej./ Próżno mu śpiewa błazen śmieszne swe ballady,/ Nic nie zdoła rozchmurzyć jego skroni bladej./ Kwiatowe jego łoże ma dlań woń mogiły,/ Damy zaś, którym każdy książę bywa miły,/ Nie umieją w dość nagiej błysnąć tualecie,/ Aby uśmiech wywołać w tym młodym szkielecie./ Mędrzec, co mu wytapia z gliny kruszec złoty,/ Nie wypalił zgnilizny z ran jego istoty.Krew, Trup/ I nawet w krwawych łaźniach tych rzymskich cesarzy,/ O których w dniach starości każdy władca marzy,/ Nie budzi się w tym trupie dusza znieczulona,/ Gdzie miast krwi --- woda LetyLeta (mit. gr.) --- a. Lete; rzeka zapomnienia, jedna z rzek Hadesu. toczy się zielona. 4. Dusza, NudaObraz świata, Deszcz, MelancholiaGdy niebo ołowiane cięży jak pokrywa,/ Nad duchem, co się wije w nudów wiecznej mocy;/ I gdy, mrocząc widnokrąg ta chmura straszliwa,/ Zsyła nam dzień czarniejszy i pustszy od nocy; Gdy świat podobnym turmieturma --- więzienie. staje się ponurej,Nadzieja/ Gdzie gasnąca Nadzieja na kształt nietoperza,/ Bojaźliwymi skrzydły trzepoce o mury,/ I głowę o spróchniałe posowyposowa (reg.) --- sufit. uderza; I gdy deszcz, rozlewając strugi swe wilgotne,/ Staje się niby krata olbrzymiej ciemnicy;Pająk/ I gdy tłumem milczącym pająki stokrotne,/ Przędą zabójcze sieci w naszej mózgownicy: DźwiękNagle, jak gdyby furie, uderzają dzwony/ I rzucają bolesne wycia swe ku niebu,/ Jako błędny chór duchów z ziemi swej rodzonej,/ Wygnany i jęczący jękami pogrzebu. I długie karawany bez dźwięku muzyki,/ Z wolna suną w mej duszy.Nadzieja, RozpaczNadzieja w cmentarną/ Noc pada we łzach. Zimnej Rozpaczy duch dziki,/ Nad czołem mym zawiesza swą chorągiew czarną.