Charles Baudelaire Kwiaty zła Marzenie paryskie tłum. Adam M-ski Nie oglądał wzrok człowieka, Tak okropnych, dzikich scen, Jakie dzisiaj mi z daleka W zachwyceniu jawił sen. Czarodziejstwo w snach się roi! Na mnie dziwny kaprys padł, Żem z krainy wygnał swojej Roślinności zmienny świat. Malarz dumny swym talentem, Odurzałem się też w bród, Monotonnym elementem Marmurów, kruszców i wód. Babel schodów, arkad krocie, Nieskończony był to gmach W ciemnym lub matowym złocie, Rój się kaskad iskrzył w łzach. Katarakty tam ciężące, Jak firanek szklanych zwój, Na kruszcowych ścian tysiące, Płaszcz rzucały lśniący swój. Miast grup drzewnych — kolumnady Otoczyły jezior zrąb, Gdzie olbrzymie się Najady, Jak kobiety, patrzą w głąb. Głaz różowy i zielony, Okuł smugi sinych fal, Które biegły przez miliony Mil — ku krańcom świata — w dal! Głazy jakieś niestworzone, Nurt magiczny; — były to Wielkie lustra — rozświetlone Tym, co ich odbiło tło! Obojętne i milczące Te Gangesy — ze swych czar Lały skarby wód drzemiące W brylantowych bezdni jar. Swych czarodziejstw budowniczy — Przez tunel z klejnotów zórz Przeganiałem niewolniczy, Okiełznany odmęt mórz. Wszystkie barwy ogniem grały, Nawet kir miał swą tęcz grę; Żywioł płynny zlał się cały W kryształowy promień — skrę. Nigdzie słońca, gwiazd, miesiąca, Nawet tam gdzie nieba skłon; Świat mój cudny nie miał słońca, Własnym ogniem gorzał on! Nad tym światem cudów w ruchu Zaległ — (nowy straszny cud! Wzrok panował. Nic dla słuchu.) Wieczny niemy ciszy chłód. 2. Gdym olśnione otwarł oczy Tom mój smutny ujrzał strych, Znów poczułem, że pierś toczy Nóż przeklętych smutków mych. Zegar dźwięki grobowymi, Ostro mi południe grał, A zdrętwionej, smutnej ziemi Z niebios chmurny mrok się lał. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/kwiaty-zla-marzenie-paryskie. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Karol Baudelaire, Kwiaty grzechu, tłum. Adam M-ski [Zofia Trzeszczkowska] i Antoni Lange, H. Cohn, Warszawa 1894 Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Katarzyna Dąbek, Marta Niedziałkowska, Aleksandra Sekuła.