Baudelaire, Charles
Błogosławieństwo
Lange, Antoni
Sekuła, Aleksandra
Niedziałkowska, Marta
Dąbek, Katarzyna
Fundacja Nowoczesna Polska
Romantyzm
Liryka
Wiersz
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/kwiaty-zla-blogoslawienstwo
http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=18750
Karol Baudelaire, Kwiaty grzechu, tłum. Adam M-ski [Zofia Trzeszczkowska] i Antoni Lange, H. Cohn, Warszawa 1894
Domena publiczna - Antoni Lange (tłum.) zm. 1929
2000
xml
text
text
2010-03-04
pol
http://redakcja.wolnelektury.pl/media/dynamic/cover/image/86.jpg
December violet, Milica Sekulic@Flickr, CC BY 2.0
http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/86
Charles Baudelaire
Kwiaty zła
Błogosławieństwo
Matka, Poeta, Przekleństwo, BógGdy poeta za potęg najwyższym wyrokiem,/
Zstępuje na tej ziemi nudy i nieszczęście:/
Jego matka, w rozpaczy, z przerażonem okiem/
Bluźni --- i przeciw Bogu podnosi swe pięście:
Dziecko, Nienawiść, Kara«O, czemuż raczej łona nie strułam gadziną,/
Zanim na świat wydałam to szczenię ohydne!/
Bądź przeklęta, chwilowej rozkoszy godzino,/
Gdy tą pokusą drgnęło me łono bezwstydne.
Boże, skoroś mnie wybrał śród trzody niewieściej/
Abym memu mężowi była widmem kary,/
I ponieważ nie mogę w całej mej boleści/
Jak list miłosny w ogień rzucić tej poczwary:
Więc twą nienawiść dla mnie, ja odbiję w gniewie/
Na tym tworze wyklętym twoich złości lutychluty (daw.) --- srogi.,/
I tak gałęzie pognę w tym nikczemnym drzewie,/
Że nigdy nie wypuści pączków swych zatrutych».
Tak szałem nienawiści warga jej się pieni,/
I, nie pojmując wiecznych wyroków pochodni,/
Sama przygotowuje w piekielnej bezdeni/
Stosy dla macierzyńskich zapalone zbrodni.
Anioł, Duch, Dziecko, Dzieciństwo, PoetaAle, pod niewidzialną anioła opieką,/
Wyklęte dziecko słońca upaja się czarem,/
I zatruty chleb czarny i zatrute mleko ---/
Zdaje mu się ambrozją i boskim nektarem.
Igra z wiatru powiewem, rozmawia z obłokiem/
I upaja się dźwiękiem dróg krzyżowych pieśni,/
A duch, co go w wędrówce śledzi krok za krokiem,/
Płacze, widząc, że wesół jak ptaszkowie leśni.
Miłość, Poeta, Okrucieństwo, PogardaWszyscy, których chce kochać, patrzą nań z bojaźnią,/
Albo, rozzuchwaleni dziecięcia spokojem,/
Próbują, jaką dotknąć mogliby go kaźnią/
I łzy jego wywołać okrucieństwem swojem!
Do wina i do chleba, które on połyka,/
Mieszają czarny popiół i nieczyste jady,/
Obłudnie precz rzucają, czego on dotyka,/
Skarżą się, że stąpali, gdzie nóg jego ślady.
Kobieta, Kobieta demoniczna, Kochanek, Poeta, Cierpienie, Bogini, CiałoJego kochanka stawa na rynkach publicznych,/
Wołając: «Gdym dość piękną dlań i dość wspaniałą,/
Ażeby on mnie wielbił, więc wzorem klasycznych/
Bogiń każę wyzłocić swe różane ciało!
Upoję się kadzidłem i myrrą, i nardem,/
Mięsem płeć swą odświeżę, wykąpię się w winie,/
Aby poznać ze śmiechem, czy w tym sercu hardem/
Wywołam, że mnie będzie czcił jako boginię.
Serce, Kot, OkrucieństwoA kiedy się bezbożną tą znudzę zabawą,/
Położę na nim dłoń swą mocną, choć bezsilną,/
I harpią swych paznokci bezlitośnie krwawą/
Do serca jego drogę znajdę nieomylną.
Poeta, Bóg, Błogosławieństwo, CierpienieI jak omdlałe ptaszę, co drżąc się szamota,/
Wydrę mu z łona serce jeszcze krwią bijące,/
I, ażeby nakarmić miłego mi kota,/
Z pogardą mu i śmiechem na ziemię je strącę».
Ale tam, gdzie słoneczny widzi tron --- w błękity/
Wznosi dłoń rozmodloną wieszcz pełen pogody,/
I drżą w nim jasnowidzeń błyskawiczne świty,/
I nie słyszy, jak huczą wzburzone narody.
«Błogosławionyś Boże, co dajesz cierpienie,/
Jako boskie lekarstwo przeciw naszym grzechom,/
Jak najlepszej esencji przeczyste płomienie,/
Które silnych gotują ku świętym uciechom!
Wiem, że ty zachowujesz miejsce dla poety/
W błogosławionych kołach twych świętych legionów,/
I że go przywołujesz na wieczne bankiety/
Cnoty i rozanieleń, panowań i tronów.
ŚwiatłoWiem, że ból --- to jedyny herb na tym padole,/
Którego nie poruszą piekła ani nieba,/
I że, by mą mistyczną upleść aureolę,/
Na to wszystkich stuleci, wszech globów potrzeba.
Lecz nieznane metale, perły z głębi morza,/
Zatracone klejnoty PalmiryPalmira --- a. Palmyra, staroż. miasto; położone na drodze handlowej między Mezopotamią a wybrzeżem Morza Śródziemnego, stało się niezwykle zamożne, zyskało potęgę i podjęło próbę uniezależnienia się od Cesarstwa Rzymskiego w III w. n.e.; zdobyta w odwecie za bunt przez armię rzym. pod wodzą Aureliana Palmyra została całkowicie złupiona i zniszczona w 273 r. odwiecznej,/
Cały ten skarb najdroższy, promienny jak zorza,/
Byłby na jasny diadem mój niedostateczny.
Gdyż uwity on będzie z światłości przezroczej,/
Czerpanej z pierwotnego ogniska promieni,/
Z tych źródeł przenajświętszych, których ludzkie oczy/
Są jedynie zwierciadłem nędznym, pełnym cieni».