Artur Bartels Piosnki i satyry Vox populi, vox Dei Że głos ludu głosem Boga, Stare powiada przysłowie, Ale doświadczenia droga Co innego niech nam powie; Głos ludu, czyli większości, Jest najczęściej głosem tłumu, Bez serca i bez rozumu, Najopłakańszej mierności. Zwłaszcza u nas, gdzie jest zdanie Publiczne niewyrobione, Często głupie niesłuchanie, Lub według pojęć skrzywione; Gdzie dość jest, by być rozumnym, Mieć sprytnego sekretarza, A jeszcze lepiej kucharza, I nie być zanadto dumnym. Gdzie dość jest, by mieć złą sławę, (Bez zarzutów plam lub zdrady) Tylko sąsiedztwo łaskawe Nie zapraszać na obiady, Na przepadłe nic nie dawać, Żyć oszczędnie, z krédką, główką, Nie szastać zbytnio gotówką, I do butelki nie stawać. U nas dziwnie to się dzieje Byle worek nie był pusty, Złodzieje — nie są złodzieje, A oszusty — nie oszusty. Pierwsze źródło zbogacenia, Już oddawna zapomniane, Zagładzone i zrównane; O przeszłości ni wspomnienia. Proszę zliczyć ekonomów, Lub pisarzy prowentowych, Co dziś są głowami domów, Poważanych i herbowych. Jeszcze o ojcu powiedzą Zrzadka: — «złodziej» — lecz o synie Niechaj dziesięć lat przeminie, Tylko, że pan wielki wiedzą. Niech kto fałszywym procesem, O co u nas tak jest łatwo, Zgubi bliźniego z kretesem Zrobi go żebrakiem z dziatwą; Czas jakiś mówią: — «ot licho, Zgubił łotr pana Jerzego;» I będzie gadania tego…. Pół roku, a potem…. cicho. Ktoś tam żyje nad swą skalę, Wszyscy podziwiają szczerze, Zkąd, nie patrzą na to wcale, Lecz zazdroszczą, że się bierze. Nieraz słyszę: «mieszka ładnie, Dobrze żyje, człek porządny;» Cóż, czy rozumny — czy rządny? «Nie — ma miejsce, dobrze…. kradnie.» I to nie jest powiedziane Pogardliwie, ironicznie, Nie, — złodziejstwo tu widziane Jest ściśle filozoficznie. Kradzieżą się nie nazywa, Lecz obrotem, przezornością, Baczną naprzód oględnością, Lub też ekonomją bywa. U nas zwie się gospodarzem Rządnym rodzaj rozbójnika, Który z żydem arendarzem Chłopów własnych drze jak łyka, Który nie patrząc na skutki, Prócz tych jakie w kieszeń bierze, Najwięcej kartofli zbierze, A najwięcej sprzeda wódki. I nie może być człek nizki, Jeśli ma z administracji Majątku potrójne zyski, A podwójne z propinacji; Że żadnego nie prowadzi Z chłopami nigdy rachunku, Tyle tam tego frasunku — Zawsze sobie dobrze radzi. Wszyscy wiedzą, że zabija, Morzy głodem lud poddany, Który nędzny, siłą kija Dzień w dzień do pracy jest gnany; Zamiast oplwać mu twarz całkiem, Zamknąć każde drzwi przed nosem, Wszyscy zgodnie jednym głosem Obierają go marszałkiem. Pieniacza, marnotrawnika, Jakiego pod słońcem niéma, Wynoszą na urzędnika, Co los rodzin w ręku trzyma; Głupca, którego list prozą, Mógłby być dla osłów wzorem, Obierają kuratorem! Kuratorem szkół, o zgrozo! Jak nasz tak i wszystkie kraje Mają wiele zła w szczegółach, Ale szczerze to wyznaję, Więcej jest sensu w ogółach. Co jest złem, złem się nazywa, Dobre dobrem, tu inaczej: Złe na dobre się tłumaczy, A dobre często złem bywa. Królem ślepych jednooki. U nas co wiorsta uczony, Porządny co cztery kroki, A kochanieńkich — miliony! I niema nawet nadziei, By inaczej kiedy było, Tak się u nas wyrobiło, To vox populi, vox Dei. 1859 (?) ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/bartels-piosnki-i-satyry-vox-populi-vox-dei/. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Artur Bartels, Piosnki i satyry, Kraków 1888 Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl) na podstawie tekstu dostępnego w serwisie Wikiźródła (http://pl.wikisource.org). Redakcję techniczną wykonała Marta Niedziałkowska, natomiast korektę utworu ze źródłem wikiskrybowie w ramach projektu Wikiźródła.