Spis treści

    1. Antysemityzm: 1
    2. Pokój: 1

    Krzysztof Kamil BaczyńskiDo Pana Józefa w dniu imienin 1942 roku

    1
    To nic, że łzy narodu, że Niemcy i grypa,
    że rak, że głód, że wojna, że kompleks Edypa,
    że jęk, że narzekanie, że pomór i getto
    i że chodzimy z pustą jak dziura kalettą[1],
    5
    że meble połamane i szyby wybite
    i że koniec tej wojny jest snem albo mitem,
    że zimno jak cholera, że diabli nadali,
    że «w gruzy» i że wszystko spod nóg się nam wali,
    i że przeklęta ziemia i przeklęte miasto,
    10
    i w chlebie, że trociny lub piasek — nie ciasto,
    i że bułka kosztuje dwa złote pięćdziesiąt,
    i że pieniądze mają łotry i obwiesie,
    że kradną i zabiorą wszystko do ostatka,
    że życie jest jak rebus albo jak zagadka.
    15
    To wszystko nic, sąsiedzie dobry. PokójWojna krótko
    potrwa, jakieś sześćdziesiąt latek, i cichutko,
    nim się człowiek obejrzy, będziemy w ojczyźnie,
    w nowych spodniach, w krawacie i czystej bieliźnie —
    żeby tak rzec — prawdziwi już obywatele,
    20
    nadęci, uśmiechnięci, chodzący w niedzielę
    do kina i Zachęty oglądać obrazy,
    nie klnący od cholery i jedzący zrazy
    z kaszą i sztukę mięsa z chrzanem i do tego
    jakiś kompot prawdziwy albo wędzonego
    25
    węgorza.
    Tak to będzie. I Sikorski[2] będzie,
    pepesowcy[3], endecy[4], poeci i Antysemityzmwszędzie
    znów się żydzi rozplenią i znów stwierdzą ludzie,
    że wszystko było przez nich i że żydzi w brudzie
    30
    rozsiewają miazmaty, i że trzeba szyby
    i sklepy im rozwalić i zęby im wybić.
    I będzie sejm i senat, i nowe obozy
    koncentracyjne, i ci na obroży,
    i ci, co ją trzymają, i będą kolonie,
    35
    będą mądrzy i głupi, zdolni i gamonie,
    będą książki, cenzura, będą grafomani
    i po ulicach będą brodzili pijani.
    W urzędach będą siedzieć sami naczelnicy
    i będzie raz na dobę noc z żółtym księżycem,
    40
    i będą policjanci, będą konfidenci,
    propaganda, złe drogi.
    O. Wy wszyscy święci.
    Wszystko będzie i martwić się właśnie dlatego
    nie należy, nie ustać w wysiłku i biegu,
    45
    i w ogóle.
    Więc pozwolisz, mój panie sąsiedzie,
    że Ci dłoń dziś uścisnę i pocieszę w biedzie.
    I życzymy Ci dzisiaj wszystkiego dobrego —
    na teraz: dużo kaszy i chleba białego
    50
    (w którym nie ma opiłek z miedzi oraz pluskiew),
    żeby Ci dziecko duże wyrosło i tłuste,
    żeby Ci zamiast kwiatów w doniczkach wykwitły
    ogromna kiełbasa i chleb z masłem żytni
    i żeby Niemców diabli w przyspieszonym tempie
    55
    wzięli, i wtedy, miły, czym możesz, to tem pierz
    wroga wstrętnego. A kiedy już moce
    piekielne ich wyniosą i przetrzemy oczy,
    to życzymy posady za tysiąc miesięcznie
    i dziesięciu pokojów meblowanych wdzięcznie,
    60
    małej fabryczki drobiu i rent kilkanaście,
    ogromnego omletu na najczystszym maśle.
    Zdrowia i stu lat życia Tobie i Rodzinie
    i niech Ci ten byt ziemski jak sielanka minie.
    I całujemy Ciebie wreszcie na ostatku
    65
    podpisani poniżej
    K. Baczyński z Matką.

    dn. 19 III A.D. 1942

    Przypisy

    [1]

    kaletta (daw.) — skórzany woreczek na pieniądze. [przypis edytorski]

    [2]

    Sikorski, Władysław (1881–1943) — polityk i wojskowy, legionista, premier polskiego rządu na wychodźstwie. [przypis edytorski]

    [3]

    pepesowcy — zwolennicy Polskiej Partii Socjalistycznej. [przypis edytorski]

    [4]

    endecy — zwolennicy Narodowej Demokracji. [przypis edytorski]