Spis treści

      Adam AsnykZe sceny świataX

      1
      Więc znów snują się dalej krwawych zdarzeń wzory:
      Zasadzki, skrytobójstwa, miasta w pień wyrznięte,
      Brodzące w krwi potokach znędzniałe upiory,
      Przeklinające los swój, a razem przeklęte.
      5
      Wszystkie praw i ludzkości zdeptane pozory;
      I pustynie zgnilizną na wskróś przesiąknięte,
      I świat cały przesytem okropności chory,
      I niebiosa milczące przerażeniem zdjęte.
      Tylko motłoch, zwycięstwa spojony blekotem,
      10
      Niepomny, że sam klęski i zwycięstwa płaci,
      Niepomny na krew ojców, i synów, i braci,
      Niepomny, że jest właśnie ginącym Helotem,
      Pokrywa scenę mordów swych oklasków grzmotem,
      I urągając grobom, ludzką godność traci.