Adam AsnykZ obcych stronVII. Haszumat
1Haszumat tylko małpą był,
Lecz Ramy wiernym sługą…
I z bohaterstwem wedle sił
Demonów zwalczał długo.
5A gdy tryumfu nadszedł czas,
U niebios jasnych progów,
Haszumat z Ramą został wraz
Obdarzon łaską bogów.
I gdy stał trwożny, patrząc w blask
10Przy boku bohatera,
Spytali: «Jakich żąda łask,
I jaki dar wybiera?»
On westchnął: «Jedną żądzę mam,
Lecz nikt jej nie wysłucha;
15Bo chcę do niebios dążyć bram
Ludzkiego posiąść ducha».
Więc rzekł mu Indra, jasny bóg:
«Przez miłość swą ku Ramie
Walcząc w szeregu moich sług,
20Zdobyłeś ludzkie znamię.
Ponad bezdusznych stworzeń rój
Ponad powłokę błota,
Wyniósł cię własny poryw twój
Wyższego chęć żywota.
25Wytrwale tylko w górę dąż!
Z całem potomstwem Twojem,
A będziesz bóstwu bliższym wciąż
«Szlachetnych czynów znojem.
Lecz się powracać myślą strzeż
30«Do niższej sfery bytu,
Ocknie się bowiem w tobie zwierz..
I spadniesz z marzeń szczytu!»