Adam Asnyk Szkic do współczesnego obrazu, ofiarowany Jackowi Malczewskiemu W ogrodzie, strojnym w rzeźb klasycznych szereg, Pełnym róż, mirtów, jaśminów, tuberoz, W gronie wykwintnych paziów i pasterek Renesansowy cicho stąpa Eros. Ostrożnie leci jego złota strzałka Pomiędzy pary rozmarzone słodko, By nie skaleczyć pieszczonego ciałka, A tylko tajną podrażnić łaskotką. Wytworne damy, poeci, artyści, Sztuki smakosze, dworacy i pazie, W cieniu laurowych grupują się liści, W półtonach płynnych, w mistrzowskim obrazie. Lekkie westchnienia, przelotne uśmieszki, Spojrzenia, słodycz niosące przez chwilę, Wdzięczne pokusy, eteryczne grzeszki, Krążą w powietrzu, jak płoche motyle. Niedomówione wśród urwanych szeptów, I niby siatką spowite pajęczą, Z ust estetycznej alchemii adeptów Słowa muzyką przytłumioną brzęczą. I płynie myśli subtelny aromat, Wyszlachetniony w cieplarnianej szkole, Przystępny tylko dla wybranych gromad, Odczuwających nastrój i symbole. I w estetycznym roztopione smutku, Co z prozy życia powszedniej wyrwany, Nadobne pary szepczą po cichutku, Do bladolicej wzdychając Nirwany. Jest im niezbędny wśród wrażeń przesytu Gorzki, trujący nicestwa narkotyk, Więc rozpaczają nad marnością bytu… I w nowy zaraz przechodzą erotyk. * Po za kratami ogrodu w ulicy, Tłum się gromadzi i przed bramą staje… Jacyś nieznani barbarzyńcy dzicy… Niesforne, brudne i obdarte zgraje. Pomiędzy niemi nie Eros różany Na blade twarze rzuca blask przewodni, Lecz jakaś wiedźma, ubrana w łachmany Potrząsa drzazgą płonącej pochodni. W źrenicach krwawe zapala on błyski Widokiem bogactw kuszących ogrodu, I budzi instynkt poziomy i niski, Brzydkie uczucie zwierzęcego głodu. Twarde ich pięści zaciska kurczowo, Jadem zawiści serc przyspiesza bicie, Na usta kładzie złorzeczenia słowo, I ten głos w ostrym wydobywa zgrzycie: «Gdy nasze dzieci wśród wilgotnych ciemnic Duszą się, żądne mleka i powietrza, Gdy nasze siostry na chlebie najemnic Nie mogą wyżyć, nam sztuk waszych nie trza! Kto w jarzmie pracy nie dośpi i nie zje, Gdy go z rodziną przyciska potrzeba, Klnie waszą mądrość i waszą poezyę, A łaknie ziemi, powietrza i chleba. Was nie obchodzą nic losy milionów, Ani nędzarzów pospolite troski, Przeto w przepychu woni, barw i tonów Do szczętu zagon trwonicie ojcowski. Lubicie ludzką wzruszać się niedolą, Gdy ją widzicie w książce lub na płótnie, Ale was rany nasze nie zabolą, I trud żywota obcy wam, o trutnie!» Tak coraz głośniej wykrzykuje tłuszcza, Patrząc na państwo fantazyi bogate, I coraz dziksze spojrzenia zapuszcza W siedzibę zbytku, przez ogrodu kratą. Ale w ogrodzie estetyczne damy, Trubadurowie, sztukmistrze i pazie, Nie słyszą burzy co huczy u bramy, Tonąc w lubieżno-mistycznej ekstazie… 6 marca 1895 ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/asnyk-szkic-do-wspolczesnego-obrazu/. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Adam Asnyk, Pisma, tom III, wydanie nowe zupełne, w układzie i z objaśnieniami F. Hoesicka, nakładem Księgarni F. Hoesicka, Warszawa 1924. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl) na podstawie tekstu dostępnego w serwisie Wikiźródła (http://pl.wikisource.org). Redakcję techniczną wykonała Paulina Choromańska, natomiast korektę utworu ze źródłem wikiskrybowie w ramach projektu Wikiźródła.