Spis treści

      Adam AsnykSonet

      1
      Smutni rycerze przeżytej już chwili
      Patrzą z boleścią, kiedy zastęp świeży,
      Przeciw ołtarzom, które oni czcili
      Zwraca się zbrojnie i kruszyć je bieży.
      5
      Napróżno serce tych dawnych rycerzy
      Oprzeć się trwodze i zwątpieniu sili…
      Gdyż widzą tylko to, co w gruzach leży,
      I myślą tylko o tem, co stracili!
      Poza walk dzikich zamętem i wrzawą,
      10
      Poza konaniem świata, co już ginie,
      Nie mogą dojrzeć przeszłości obrońce
      Tych, co dni nowych stawiają świątynie;
      Ani nie wiedzą, patrząc w jutrznię krwawą,
      Czy to pożarów łuna, czy też słońce.[1]

      1896

      15
      Smutni synowie przebrzmiałej już chwili
      Patrzą z boleścią, jak znów żywioł świeży
      Przeciwko bóstwom, które oni czcili,
      Zwraca się zbrojnie i kruszyć je bieży.
      Napróżno serce tych dawnych rycerzy
      20
      Oprzeć się smutkom i zwątpieniu sili;
      Bo widzą tylko to, co w gruzach leży,
      I czują tylko to, co utracili.
      Trudno im dojrzeć wśród zgiełku i szału,
      Że ta grożąca ich świętościom burza
      25
      Oczyszcza z pleśni ołtarzów podnóża;
      Ze z każdym ciosem, co spada, pomału
      Twarz bóstwa jaśniej z cienia się wynurza
      I doskonalą kształty ideału.

      Przypisy

      [1]

      Sonet — przerobiony po latach 22 sonet ten, w swej pierwszej redakcyi, ogłoszony w „Bluszczu” z r. 1874, brzmiał następująco. [przypis redakcyjny]