Spis treści

      Adam AsnykPamięci Józefa P…

      1
      Byłeś jednym z tych ludzi nielicznego koła,
      Co wierni ideałom, pod nogą nie czują
      Ziemskiego błota, dotknięciem się trują.
      Ludzi palącej myśli i bladego czoła,
      5
      Co rażeni w kolebce spojrzeniem anioła,
      Jak błędne cienie po ziemi się snują.
      A wyzwolenia z męki czekając serdecznej,
      Jak stracone pikiety wielkiej armii ludów
      Idą, niepostrzeżeni dokazują cudów,
      10
      Ginąc bez echa w niepamięci wiecznej.
      Przebiegłeś swoją metę, jak rycerz bez trwogi,
      Bez skargi, bez pociechy; ani twemu oku
      Odsłoniła się przyszłość w ognistym obłoku,
      Jak ostatni sakrament do ostatniej drogi.
      15
      Do twojego grobowca nie zstąpi cień sławy,
      Co po podziemiach zbiera swoje ulubieńce,
      A pruchniejące kości strojąc w lauru wieńce,
      Na zasiew światu rzuca ich proch krwawy.
      Śpij cicho, fala życia leniwo się toczy
      20
      Dla tych, co sztandar walki chcą zatknąć przy zgonie
      I nieśmiertelność, którą czują w łonie,
      Przekazać pokutnicy, co w popiołach kroczy,
      A którą oglądali w tęsknocie proroczej,
      Królową ludów, zwycięską w Syonie.

      1864