Franciszka ArnsztajnowaDeszcz
1Deszcz o szyby kołata,
Trzęsie się cała chata,
Lampka tak blado płonie.
Rwie mi się nić w robocie.
5Bezczynne łamię dłonie.
Hej, brnie ci tam kędyś w błocie i słocie
Mój Jasio.
Siwy kubraczek, siwa
Czapczyna kryje włosy,
10Orzełek na niej biały…
Poszedł na krwawe żniwa,
Karabin miał miast kosy.
A taki był jeszcze dziecina mały
Mój Jasio.
15Łeb w górę, harda mina,
A śmiały mu się oczy
Do tego karabina…
Tak ze strzelcami kroczy
Orlę moje ku zorzy…
20A kto ci pod głowę dłonie podłoży
W tę nockę ciemną, Jasieńku?