Spis treści

      Jacek PodsiadłoWychwyt GrahamaRozproszenie

      1
      Listy, od Iwony („W dodatku przed wejściem do studia
      strasznie pudrują…”) i Magdy („Dziś byłam 2 razy w kościele,
      chyba diabeł we mnie wstąpił”). Przejechał pociąg.
      Ucichł.
      5
      W kokonie kościelnej wieży urodziła się północ.
      Ktoś młody zaśmiał się głośno. Cień mojej głowy na płótnie
      namiotu. W latarce nowe baterie. Mucha równo oddycha, śpi.
      Starość jak głupia, spóźniona woźna
      nachodzi wiecznego szóstoklasistę zakochanego po uszy,
      10
      który został we mnie jak w kozie na zawsze.
      Jeszcze raz do mnie wróciło to przedhistoryczne uczucie,
      zapał, by wyryć na pulpicie niepierwsze inicjały.
      Zburzone będą Kraków, Sandomierz i Tarnów,
      dumne ze swej urody miasta naszych spotkań.
      15
      Dzikie zwierzęta zadepczą miejsca, gdzie drżymy pośród traw.
      Chtoniczne maszyny, ciągnąc żelazne brony, już idą po naszych śladach.