Spis treści

      Jacek PodsiadłoWychwyt GrahamaKilka przypuszczeń dotyczących natury śniegu

      1
      Śnieg wycisza wszystkie nasze wnętrza
      jak studia, w których utrwalona zostaje
      muzyka. Wznosimy trwożnie oczy
      ku dachom domów, gdzie szykują się
      5
      szczerbate grzebienie sopli. W gruncie rzeczy
      nawet kierowcy TIR-ów narzekający w TV
      na zaspy i na piaskarki, nie narzekają.
      Staruszki sapiące przy szuflach ze sklejki
      przyjemnie odczuwają zapomnianą obecność
      10
      swych mięśni. Wąskie tunele wydeptanych ścieżek
      każą ocierać się o nieznajomych.
      Wybielony Śląsk. Na dworcu w Katowicach
      mówię trzy razy „nie” ludzkiemu sępowi
      pytającemu o trawę, o grzyby, a na koniec o drobne
      15
      i jadę do Ząbek, gdzie gram z Grubym w piłkę
      na srebrnym boisku w świetle reflektorów
      a potem on zapewnia swoją Matkę,
      że jestem jak Mickiewicz, bo uczą o mnie w szkole,
      na co odpowiada „No nie mów” i „Akurat”
      20
      podczas gdy ja obmacuję opuchniętą kostkę.
      Słucham starych piosenek Velvet Underground,
      wyglądam przez okno na praskie slumsy i myślę
      o naszej Miłości czystej jak śnieg zanim spadł,
      jak oczekiwanie i jak rezygnacja, jedyne zwycięstwa.