Spis treści

      Jacek PodsiadłoWychwyt GrahamaGlina i gumoleum

      Patisonowi

      1
      Płot krzywy, brona, dostępu do ustępu bronią pokrzywy.
      Żadna symetria nie ratuje tego walącego się świata.
      Gliniana polepa pod gumoleum, osełki dopasowane
      do dłoni, których już nie ma, i chyba wniebowzięta
      5
      z wypłowiałego kartonu kruszejącego w kapliczce nad tylnym wejściem
      Matka Boska, wniebowzięta przez cierpliwe światło.
      Za szybą zostały tylko zasuszone kwiatki.
      Życie, zwłaszcza tak młode, w jakiś sposób ubliża
      świętemu spokojowi tego domu. Rozwydrzone radio
      10
      ze sterczącym szydłem szydzi z myśli pająków
      i korników. Krzykliwe kolory skarpetek
      są nie na miejscu, ledwie je utrzymują spinacze do bielizny.
      Rozklejają się łóżka odwykłe od tego rodzaju
      posunięć. Rozglądam się, zaglądam, wszędzie umieranie. Samo życie.