Spis treści

      Maria Pawlikowska-JasnorzewskaKochanka lotnika

      1
      Patrzę z ziemi ku tobie, leżąc w polnym rowie,
      rozłożywszy ramiona wśród szałwii i mięty,
      gdy zgrzytającym wieńcem owijasz mi głowę,
      lotniku, ty przez niebo porwany mój święty.
      5
      Jak farys, sam z orłami w niebieskiej pustyni,
      możesz mi stamtąd wrócić groźny i zmieniony — — —
      Nadlecieć niespodzianie, z niewiadomej strony,
      i nakryć mnie skrzydłami, nie wiedząc, co czynisz.