Spis treści

      Maria Pawlikowska-JasnorzewskaHeliotrop

      1
      To, co się nie da powiedzieć, co nigdy powiedziane nie będzie,
      trzepotało się przez krótką chwilę i spadło po srebrzystej chwili
      na heliotrop kwitnący półkolem, na heliotrop zadumany w grzędzie,
      pokropiony jak wstążki liliowe wonią słońca i wonią wanilii.
      5
      W liściach jeszcze zawisło znużone, w trawach jeszcze się lśni i przechyla,
      znikło, w ziemię zsunęło się cicho, zaplątało w kwiat stłoczony ciasno
      i zdążyło tylko zabić niechcący powietrznego przechodnia, motyla,
      który zadrżał i skrzydła chciał złożyć do modlitwy nad siły, i zgasnął.