Spis treści

      Artur OppmanSzopka. Wiersze Or-OtaŻak

      1
      Chodzę sobie, chodzę
      Z garnuszkiem po mieście;
      Żaczek nieboraczek
      Wędruję po kweście.
      5
      Do możnych i biednych
      Pukam w imię Boże;
      Kto ma dobre serce,
      Ten mi dopomoże!
      Ciężko to się uczyć
      10
      O głodzie i chłodzie,
      Ależ nie brak serca
      W tym naszym narodzie.
      Jeden mnie nakarmi,
      Drugi mnie odzieje,
      15
      A w głowinie żaka
      Codzień zajaśnieje.
      A gdy już pokończę
      Nauki najpierwsze,
      Wejść do akademji
      20
      Chęci mam najszczersze.
      Sławną akademją
      Słynie ten nasz Kraków,
      Ona głosi światu
      O chwale Polaków.
      25
      Może też da Pan Bóg,
      Że, pracując pilnie,
      Z żaka — profesorem
      Zostanę niemylnie.
      Wtedy, pamiętając
      30
      Przeszłość młodocianą,
      Będę wspierał biednych,
      Tak jak mnie wspierano.