Spis treści

      Artur OppmanSzopka. Wiersze Or-OtaKrakowiaczek Skuba

      1
      Pod wawelską skałą
      Mieszkał smok-potwora,
      Czatował na ludzi
      Z rana do wieczora.
      5
      Czatował i ludzi
      Zjadał tuzinami,
      Aż kraj płakał cały
      Gorącemi łzami.
      Tedym se pomyślał,
      10
      Że to sprawa kusa,
      I poszedłem prosto
      Do króla Krakusa.
      — Daj, królu, barana,
      Daj mi worek siarki,
      15
      A ja Kraków zwolnię
      Od tej gospodarki. —
      Do baraniej skóry
      Siarki nałożyłem,
      Potem mocną dratwą
      20
      Po szewcku zaszyłem.
      Buch! pod smoczą jamę
      Kąsek smakowity —
      I wyłazi potwór,
      Jak zawdy, niesyty.
      25
      Już skórę ze siarką
      Połknął smok przeklęty,
      Już go srodze piecze
      Ogień zażegnięty.
      Poleciał do Wisły,
      30
      Wodą się zapija
      I żłopie, i żłopie,
      Aż pękła bestyja!
      Gdy się król dowiedział
      O zgonie szkodnika,
      35
      Dał mi złotą zbroję,
      Dzielnego konika.
      A lud, rad, że przyszła,
      Na potwora zguba,
      Wołał: — Niechaj żyje
      40
      Krakowiaczek Skuba!