Spis treści

      Maria KonopnickaNasz wąsatek

      1
      Żadne chyba nie zna z dziatek
      Kotka, jak był nasz Wąsatek.
      Co za kot! Jaka w nim cnota!
      Nie, równego niema kota!
      5
      Wszyscy wiedzą to oddawna,
      Że gościnność u nas sławna,
      Lecz Wąsatek — bez przesady
      Jak nikt gościom bywał rady.
      Raz przybyły w odwiedziny,
      10
      O granicę, dwie kociny,
      Warto widzieć, mocium panie,
      Jakie sprawił im śniadanie!
      Pieczeń mysia, kotlet szczurzy,
      Skórki z sera, komar duży,
      15
      Udka żabie szpikowane,
      A na wety dał śmietanę.
      Mało tego jegomości!
      W piękny wózek sadza gości,
      I tykając ledwie ziemi,
      20
      Na przejażdżkę pędzi z niemi.
      Innym razem znów, Medora
      Miała katar, była chora,
      A gdy legła na pościeli,
      Ludzie o niej zapomnieli.
      25
      Choć sam mięsko chętnie łyka,
      Kładzie obiad — do koszyka.
      Ani myśląc nawet o tem,
      Że się pies nie lubi z kotem.
      To znów widząc, że przy dworze
      30
      I sierota wyżyć może,
      Nasz Wąsatek, nader skory,
      Naśladował piękne wzory.
      Właśnie były dwie sierotki,
      Popieluszki, starej kotki,
      35
      Więc Wąsatek im co ranka
      Dawał mleka z swego dzbanka.
      Nie żałował i pieszczoty.
      Głaskał, tulił, bo — sieroty!
      Czyżby sercem które z dziatek
      40
      Miał przewyższać nasz Wąsatek?