Spis treści

      Stanisław JachowiczBajki i powiastkiŻydek

      1
      Szła dziecinka, biedna wynędzniała,
      Oczki rączką zasłaniała,
      Spostrzega to przez okno dobroczynna pani,
      I chleba posyła dla niej.
      5
      Cieszy się już zawczasu myślą pięknej cnoty,
      Bo cóż milej, jak ulżyć cierpieniom sieroty?
      Wkrótce powraca z chlebem służąca zdyszana,
      „Ach — rzecze — pani kochana!
      To żydziak, a któż widział wspomagać żydziaka?”
      10
      Dobrą panią uwaga oburzyła taka.
      „Ale biedny — odpowie wesprzeć go potrzeba;
      Idź, natychmiast mu zanieść ten kawałek chleba
      On bliźni, nic nie znaczy w wyznaniu różnica,
      Wszak jednakowo słońce wszystkim nam przyświeca.”