Spis treści

      Justyna BargielskaDwa fiatyDropsette

      1
      Ze względu na deszcz i inne wydarzenia
      natury religijnej, byłyśmy jedynymi
      spacerowiczkami w parku, nie licząc policji,
      w tym konnej, która stojąc nad stawem,
      5
      pokazywała sobie nawzajem i dwóm starszym rangą
      funkcjonariuszom gładkie miejsce na tafli,
      na które nie padało. O ile zrozumiałam,
      z niego miała brać się względność prohibicji,
      która akurat obowiązywała w mieście,
      10
      mógł być to też ośrodek podmieniania w łonie
      lub centralny zegar czasu, w ogóle straszna sprawa.
      Niepożądane gawrony, tak stali nad tym stawem.
      Koń odgryzł główkę irysa i ciamknął: kobiety
      gdy biegną do wody, wszystko może się zdarzyć.
      15
      Racja, powiedział policjant i spojrzał prosząco
      na nasze niestety plecy, już wracające do domu