Spis treści

      Krzysztof Kamil BaczyńskiPieśń o klęsce

      1
      Mija godzina, która nie na tarczy:
      ciało zmienia się w popiół, a wzrok w ołów.
      Łez na powstanie z martwych nie starczy:
      poznanie — koło.
      5
      To tylko ziemia gaśnie — kula pusta,
      na której Bóg rozdarty tysiącem szatanów chodzi —
      — tysiącem ludzi. Zieją kamienne lustra,
      barwa nie rodzi.
      To z wysokości, czy z grobu widziana
      10
      urna spełnienia jest wzgórzem skorup.
      O drzewo! drzewo! Czyś tylko trumną
      pod ruchów korą?
      Tak się w pogardzie odosobniony
      przestaje czuwać w śnie i godzinie.
      15
      Jeszcze ton przejdzie, nie będąc tonem,
      przechodząc — minie.
      Jeszcze łodygi zielone co w tobie
      jak kolumnady pułapu rosły
      są u zsiniałych wód po potopie
      20
      strzaskanym wiosłem.
      Jeszcze łzy płynąc staną się gromem
      co serc naczyniom grającym tobie
      rozbije obraz; nigdy zielone,
      nigdy na grobie.
      25
      I nad żyjącym żadna przyczyna
      i żaden koniec. Popiół i droga,
      bo głosy klątwy w pogardzie wszczęte
      nie głosem Boga.
      O drzewo! drzewo! mija godzina,
      30
      a czzas jej wiekiem.
      Drzewo przeklęte w nieznanych winach
      jakżeś człowiekiem?